czwartek, 7 lutego 2019

Reklamacja + ciążą to syf...

Sklep, w którym kupiłam dany krem bez problemu uznał moją reklamację, aż jestem w szoku powiem szczerze. Bo żeby odzyskać od kogoś pieniądze to trzeba nie lada walkę zawsze stoczyć. Dlatego jestem obrażona na tę stronę jakby mniej:)

Właśnie jestem po pyszym śniadanku, które zjadłam z wilekim apetytem i zaangażowaniem. Prasowana słoninka, drobniutko pokrojona tak dla smaczku i jajeczniczka z eko jajek. Po niespełna 5 minutach wszystko wylądowało w kibelku. Widocznie młoda uznała, że pora po śniadaniu to najlepszy moment na robienie fikołków. Piję miętę i zbieram siły na zrobienie porządków.



Dlaczego ciąża to syf? Ano pięknie i różowo nie jest. Bo pięknie to jest chyba tylko w filmach albo w drugim trymestrze ciąży. W trzecim jest tragedia, przynajmniej dla mnie. Myślałam, że uniknę pewnej bolesnej dolegliwości, niestey dopadła mnie dwa dni temu i teraz ledwo chodzę z bólu:(

Twarz goi się powoli, skóra jest jeszcze lekko zaczerwieniona, chropowata nawilżam ją jak tylko  mogę. Żałuję wydanych pieniędzy na dermatologa bo przepisała mi maść ze sterydem, której nie używam i kazała tydzień poczekać. Gdybym wiedziała to byłabym bogatsza o 150 zł ;/
Używam sudocremu i nawilżających rzeczy różnej maści.

Przeszła mi chętka na robienie własnych kosmetyków. Bo co jeśli wyrządziłąbym taką krzywdę komuś innemu? Jest tyle sklepów z eko kosmetykami, że zainwestuje w ich kupno. I myślę, że wtedy też będę eko!

Miłego dnia!
P.S. Znacie strony godne polecenia z ekotykami?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

10 dni...

Już za 10 dni mam stawić się do szpitala. Na samą myśl o porodzie przyspiesza mi puls i kręci się w głowie. Oczywiście, że się boję. Tylko d...